Samokontrola – jak wykorzystać ją w pracy z psem?

Samokontrola jest bardzo obszernym tematem, obejmującym zarówno życie codzienne jak i trening. To narzędzie szkoleniowe służące do jasnej komunikacji z psem, pokazuje mu, że tylko spokojne zachowanie prowadzi do magicznej komendy zwalniającej.  Dobrze użyta działa wyciszająco, uczy czworonoga radzić sobie z frustracją oraz wysokimi emocjami. Brzmi świetnie? Właśnie tak jest, ale zacznijmy od początku.

CSC_4665.JPG

Dzisiaj zajmiemy się wprowadzeniem samokontroli do naszej pracy z psem. Pracując nad samokontrolą z użyciem jedzenia możemy uspokoić psa, poprawić jego koncentrację oraz dać jasny sygnał czy wykonuje zadanie dobrze czy źle. Jest to również świetny trening słuchania, ponieważ pies może podjąć jedzenie z dłoni tylko po haśle zwalniającym. Dzięki temu czworonóg staje się bardziej nastawiony na nasze komunikaty, skupia się, a to sprzyja obniżeniu poziomu emocji. Pobudzony pies ma problem z poprawnym wykonaniem zadania, a przy ekstremalnym pobudzeniu po prostu głuchnie na nasze słowa.

Ucząc samokontroli treningowej odpowiednio otwieramy i zamykamy dłoń, dając psu do zrozumienia, że kiedy dąży do smakołyka na dłoni to dłoń się zamyka, a kiedy przestaje napierać na rękę to ona się otwiera. Pierwszym etapem jest autokontrola (pies musi się opanować i nie podejmować jedzenia) oraz jasna komunikacja (otwarta dłoń – robisz dobrze, zamknięta – pomyliłeś się). W drugim etapie zwiększamy kryteria i dajemy psu do zrozumienia, że kiedy zmienia pozycję to dłoń się zamyka, a kiedy w niej trwa to jest na dobrej drodze do nagrody. Czyli samokontrola ma na celu zamrozić psa w jednej pozycji, bez względu na to co się dzieje dookoła. Hasło zwalniające oznacza, że pies może zerwać pozycję i zabrać jedzenie z ręki.

Ważne! Podczas nauki samokontroli staram się nic nie mówić do psa, nawet jeżeli zna komendę „zostaw”. Chodzi o to, aby pies się skupił i sam pomyślał co sprawia, że dłoń się otwiera i można usłyszeć hasło zwalniające, pozwalające na zjedzenie smakołyków.

To sprawia, iż samokontrola jest nieodzownym narzędziem w nauce obedience, gdzie ważny jest nie tylko ruch, ale przede wszystkim spokojne czekanie na nasze komendy. Na początku wykorzystujemy ją do nauki trzymania aportu, utrzymywania pozycji, ignorowania rozproszeń (jedzenie, psy, ludzie), a potem powoli budujemy sobie całe ćwiczenia i na końcu przebieg, gdzie nie używa się już podpowiedzi (otwartej ręki).

dsc00453

 

Kiedy pies opanuje podstawy, dopiero zaczyna się zabawa! Wprowadzamy hasła podpuchy, które mają skłonić psa do jeszcze większego skupienia i słuchania tego, co mówimy. Jeżeli mamy hasło OK może być to okno, okulary, kok… Generalizujmy samokontrolę wplatając ją w różne umiejętności: siad, leżeć, stój, wstydź się, wiewiór czy target dłoni. Urozmaicajmy zadania, aby pies miał z nich dużo radości, pamiętając, aby zapewnić mu odpowiednią ilość sukcesów i wspierać przy pomyłkach. Rozproszenia dokładamy stopniowo, inaczej istnieje prawdopodobieństwo, że pies zrezygnuje z pracy, bo będzie po prostu za trudna. Nie pozwólcie na to!

         14958086_703200206511421_1135812159_o   15007957_703200229844752_1829245685_o   14964146_703201323177976_1190628443_o

Pamiętajcie! Starajcie nie wpadać w słowotok i zawsze bądźcie konsekwentni. Wtedy Wasze prośby będą bardziej przejrzyste i zrozumiałe dla czworonoga. Nauczycie psa, że Wasze słowa mają znaczenie, warto ich słuchać (bo mogą wiązać się z nagrodą, np. hasło zwalniające) oraz że nie wolno ich ignorować (proste kryteria i nasza konsekwencja). Dbajcie o jasną komunikację, a wspólna praca będzie jeszcze przyjemniejsza!


Dodaj komentarz